Nareszcie w domu
Już wróciłam z sanatorium i nareszcie mogę do was pozaglądać i
poczytać co tam słychać.
Jeśli chodzi o sanatorium w którym byłam to straszna porażka .
Jestem nie zadowolona i strasznie rozczarowana ,a miała to być chwila relaksu i odpoczynku .A wyszło jak zwykle .
Lecz o tej porze roku szybko robi się szaro-buro i ciemno.
Tężnie nie działają.
I jeśli trafi się na nie ciekawe sanatorium tak jak ja trafiłam i pobyt w Święta bez najbliższych to po prostu ręce opadają .
Dobrze że było parę fajnych kobitek z którymi chodziłam na spacery i jakoś czas uciekał do przodu .
Tyle fajnych obiektów w Ciechocinku a mi musieli dać takie byle co.Tak zachęcająco wygląda od frontu.
Byłam pierwszy raz i jeśli chodziło im o to, aby wybić mi z głowy takie wyjazdy to udało się.
Czasu miałam dużo więc udało mi się zrobić szal który już zblokowałam i schnie.
Zdjęcia niebawem .
Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę że jestem już w domu.
Wszędzie dobrze ,ale w domu najlepiej.
Najprawdziwsza prawda .
Serdecznie Wszystkich Pozdrawiam
Žao mi je zbog razočarenja u sanatorijum.:(
OdpowiedzUsuńŽelim ti Srećnu Novu godinu,puno zdravlja tebi i tvojoj porodici!
Przynajmniej ucieszył Cię powrót do domu ;)
OdpowiedzUsuńŚwięta bez bliskich to dziwne święta. Już jesteś w domku :) czekam na szal.
OdpowiedzUsuńWitaj po powrocie. Masz rację zawsze w domu najlepiej. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMój mąż od paru miesięcy jest w delegacji, w Ciechocinku, Byłyśmy u niego w wakacje z córeczką latem i to fakt, że jest tam pięknie, gdy wszystko kwitnie i pogoda dopisuje. Co do sanatorium, to szkoda, że trafiłaś do jakiegoś słabego, a może w przyszłym roku uda Ci się trafić do jakiegoś innego? Co do uzdrowisk zimą, to polecam Nałęczów. Byliśmy z mężem 2x i spacery po parku sprawiały nam super przyjemność. Życzę Ci wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię zbyt długo przebywać poza domem, 3 tygodnie bez własnego łóżka i bliskich może się znudzić zwłaszcza, że w sanatoriach jest szczególna atmosfera, która nie każdemu pasuje. Miejmy nadzieję, że klimat i zabiegi poprawią Twoje samopoczucie. Ewuniu zdrowego, radosnego i twórczego Nowego Roku Ci życzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Ciechanowa Ewuniu, ja też wyjeżdżałam do Ciechocinka ale nigdy na święta. Zawsze latem........ Klimat zdrowy,,,,,Dzieci tam rosną po kilka cm w czasie turnusu.....Można odpocząć........Jak się ma kogoś bliskiego.... :)
OdpowiedzUsuńZ okazji nadchodzącego 2014 roku życzę Ci zdrowia, miłości wielu pomysłów w robótkowaniu i wielu przyjaciół blogowych.
pozdrawiam pa pa
Ojej Ewo przykro mi,pierwszy wyjazd i od razu taki nieudany....
OdpowiedzUsuńale dobrze ,że już wróciłaś,szal pokazuj i nie myśl już więcej tym co było.
a na Nowy Roku dużo zdrowia ,uśmiechu i weny życzę-:)
Przykro, że tak kiepsko trafiłaś, ale nie zniechęcaj się może następny wyjazd będzie lepszy. Poszukaj może innych miejscowości, takich, które nawet zimą są atrakcyjne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam