Kiedyś dawno kupiłam motek ,,OLIVIE,,śliczna wełenka układająca się w paseczki
dokonując zakupu wiedziałam że kiedyś zrobię z niej skarpetki
tylko odwlekło to sie w czasie
i to sporo
Sama nie wiem ile tak leżała i czekała na lepszy czas,
gdyż zawsze bałam się zacząć skarpety. Jeszcze nigdy nie robiłam.
starałam się żeby paski układały sie w miarę jednakowo
ale jak to z takimi włóczkami bywa
trzeba było trochę pokombinować
ale myślę ze jest całkiem fajnie
Pierwsze skarpety gotowe
myślę ze nie wystraszę wiosny
już nawet kupiłam następna wełenkę na następną parę(odcienie zieleni i granatu przechodzącego do błękitu}śliczna jest
a co spodobało mi się
może na gwiazdkę obdaruje
rodzinkę w końcu jeszcze dużo czasu to na pewno zdążę z dzierganiem
Pozdrawiam wszystkich w tą piękną słoneczną niedziele
No pewnie, będzie jak znalazł na prezent. Fajnych skarpetek nigdy za dużo.
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpetki, super że się wreszcie odważyłaś :))
OdpowiedzUsuńGratuluję zrobienia skarpetek, ja się jeszcze nie odważyłam.
OdpowiedzUsuńto nie ma na co czekać szkoda czasu tracić Iwonko
UsuńSkarpetki super, zawsze sie przydają:)
OdpowiedzUsuńAlez ten kocur jest super. Jak to zrobiłas??
OdpowiedzUsuńjuż widziałam koteczka u ciebie
UsuńDruga para pójdzie szybciej a te wyszły bardzo ładnie.Zapraszam do siebie i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńteż tak sądzę początki zawsze są trudne ale potem coraz łatwiej
Usuńdziękuję wszystkim za miłe wpisy
OdpowiedzUsuń