niedziela, 29 grudnia 2013

Nareszcie w domu

Nareszcie w domu
Już wróciłam z sanatorium i nareszcie mogę do was pozaglądać i  
poczytać co tam  słychać.
Jeśli chodzi o sanatorium w którym byłam to straszna porażka .
Jestem nie zadowolona i strasznie rozczarowana ,a miała to być chwila relaksu i odpoczynku .A wyszło jak zwykle .
Ciechocinek to bardzo ładna miejscowość,dużo zieleni ,parków,skwerków ,latem pełno kwiatów .




Lecz o tej porze roku szybko robi się szaro-buro i ciemno.
Tężnie nie działają.
I jeśli trafi się na nie ciekawe sanatorium tak jak ja trafiłam i pobyt w Święta bez najbliższych to po prostu ręce opadają .
Dobrze że było parę fajnych kobitek z którymi chodziłam na spacery i jakoś czas  uciekał do przodu .
Tyle fajnych obiektów w Ciechocinku a mi musieli dać takie byle co.Tak zachęcająco wygląda od frontu.


Byłam pierwszy raz i jeśli chodziło im o to, aby wybić mi z głowy takie wyjazdy to udało się. 
Czasu miałam dużo więc udało mi się zrobić szal który już zblokowałam i schnie.
Zdjęcia niebawem .
Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę że jestem już w domu.
Wszędzie dobrze ,ale w domu najlepiej.
 Najprawdziwsza prawda .

Serdecznie Wszystkich Pozdrawiam 




                                                                                                                   

9 komentarzy:

  1. Žao mi je zbog razočarenja u sanatorijum.:(
    Želim ti Srećnu Novu godinu,puno zdravlja tebi i tvojoj porodici!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przynajmniej ucieszył Cię powrót do domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Święta bez bliskich to dziwne święta. Już jesteś w domku :) czekam na szal.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj po powrocie. Masz rację zawsze w domu najlepiej. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój mąż od paru miesięcy jest w delegacji, w Ciechocinku, Byłyśmy u niego w wakacje z córeczką latem i to fakt, że jest tam pięknie, gdy wszystko kwitnie i pogoda dopisuje. Co do sanatorium, to szkoda, że trafiłaś do jakiegoś słabego, a może w przyszłym roku uda Ci się trafić do jakiegoś innego? Co do uzdrowisk zimą, to polecam Nałęczów. Byliśmy z mężem 2x i spacery po parku sprawiały nam super przyjemność. Życzę Ci wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też nie lubię zbyt długo przebywać poza domem, 3 tygodnie bez własnego łóżka i bliskich może się znudzić zwłaszcza, że w sanatoriach jest szczególna atmosfera, która nie każdemu pasuje. Miejmy nadzieję, że klimat i zabiegi poprawią Twoje samopoczucie. Ewuniu zdrowego, radosnego i twórczego Nowego Roku Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrawiam z Ciechanowa Ewuniu, ja też wyjeżdżałam do Ciechocinka ale nigdy na święta. Zawsze latem........ Klimat zdrowy,,,,,Dzieci tam rosną po kilka cm w czasie turnusu.....Można odpocząć........Jak się ma kogoś bliskiego.... :)
    Z okazji nadchodzącego 2014 roku życzę Ci zdrowia, miłości wielu pomysłów w robótkowaniu i wielu przyjaciół blogowych.
    pozdrawiam pa pa

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej Ewo przykro mi,pierwszy wyjazd i od razu taki nieudany....
    ale dobrze ,że już wróciłaś,szal pokazuj i nie myśl już więcej tym co było.
    a na Nowy Roku dużo zdrowia ,uśmiechu i weny życzę-:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przykro, że tak kiepsko trafiłaś, ale nie zniechęcaj się może następny wyjazd będzie lepszy. Poszukaj może innych miejscowości, takich, które nawet zimą są atrakcyjne :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

jestem strasznie szczęśliwa że mnie odwiedzacie
i zostawiacie wpisy
Serdeczne Dzięki ;-)